W poszukiwaniu źródeł motywacji wewnętrznej — KONTAKTY SPOŁECZNE

Mówi się, że człowiek jest istotą społeczną, ukształtowaną przez grupy społeczne, bez których trudno samemu przeżyć. Tak było kiedyś. Dziś, gdy nasz świat się mocno skurczył, a człowieka spotkamy na każdym kroku, niektórzy mogą odczuwać, że tych ludzi dookoła jest za dużo.

W psychometrii kontakty społeczne nazywa się często kompetencją „towarzyskość”. Mogą one być zarówno umiejętnością, jak i wartością, potrzebą. Jako umiejętność jesteśmy w stanie je plastycznie kształtować, doskonalić, ćwiczyć. Jednak, jeśli postrzegamy „kontakty społeczne” jako wartość, nikt nas nie zmusi to korzystania z umiejętności nawiązywania kontaktów z innymi, jeśli nie widzimy w nich konkretnej korzyści dla siebie. 

Kontakty społeczne rozważa się także w kontekście pewnych cech naszej osobowości jak ekstrawersja i introwersja. Ekstrawertycy będą naturalnie szukać obecności innych osób, gdyż to właśnie inni ludzie będą wnosić najwięcej nowych bodźców do ich wewnętrznego świata. Bodźców,  z których ekstrawertycy czepią energię i które karmią ich umysł. Odwrotnie sprawa się ma w przypadku introwertyków.  Introwertycy są w większym stopniu zdolni do czerpania energii z wewnętrznych stanów. Ich umysł z powodzeniem funkcjonuje karmiony przez wewnętrzne kreacje, dlatego każde bodźce z zewnątrz będą dla introwertyków obciążeniem. 

Ludzie dookoła nas mogą być dla nas silną wartością i będziemy dążyć do obcowania z nimi. Będą wartością samą w sobie autoteliczną.  Mogą też być narzędziem do osiągania innych potrzeb, czyli wartością instrumentalną. 

Wartość, jaką są „kontakty społeczne”, w takim rozumieniu jak wyżej,  znajdziemy bezpośrednio tylko u Stevena Reissa. Według niego wysoką potrzebę będą posiadali ludzie, których ciągnie do innych ludzi. Osoby z wysoką potrzebą kontaktów społecznych samotność, indywidualne stanowisko, home office będą traktowali jak karę, będzie to dla nich środowisko trudne i podświadomie będą szukali możliwości interakcji z innymi. Natomiast osoby z niską potrzebą kontaktów społecznych będą sobie cenić samotność, izolację. Oni cenią bardziej jakość nawiązywanej relacji i kontaktu społecznego, dlatego preferują mniej ludzi dookoła siebie.  

U innych badaczy wartości kontakty społeczne bezpośrednio nie występują. Na kole Shaloma Schwartza można ich szukać w kręgu wzrostu i koncentracji na innych, a dokładniej w życzliwości. Natomiast w przypadku Edgara Scheina, trudno jednoznacznie określić, w której kotwicy kontakty społeczne będą najpełniej znajdowały swój wyraz. Wydaje się, że najwięcej ich będzie w kotwicy „usługi i poświęcenie dla innych”. 

Po czym poznać ludzi z wysoką potrzebą kontaktów społecznych jako motywatorem?

  • Często i regularnie nawiązują kontakty ze swoją rodziną, przyjaciółmi, gdyż interesuje ich co u nich słychać.

  • Kiedy się denerwują i stresują, to często szukają kontaktów z innymi ludźmi, mają potrzebę przegadania problemu, a także szukania wsparcia u innych. 

  • Cieszą się na możliwość uczestniczenia w nieformalnych spotkaniach, na kawę w kuchni biurowej, prowadzenia luźnych rozmów. 

  • Zachowują się naturalnie wśród nowych osób, są sobą i szybko się otwierają. 

  • Chętnie i aktywnie poznają nowych ludzi, inicjują kontakt i lekko prowadzą z nimi rozmowę. 

  • Na imprezach są duszą towarzystwa, lubią być wśród ludzi i widać, że sprawia im to przyjemność. 

  • Szybko nawiązują relacje z zupełnie obcymi osobami, który to kontakt może sprawiać wrażenie, że ludzie ci znają się od dawna. 

Po czym poznać ludzi z niską potrzebą kontaktów społecznych jako motywatorem?

  • Zwykle są oszczędne w nawiązywaniu kontaktów z innymi, zwłaszcza nieznanymi osobami.

  • Za nim zabiorą głos, to uważnie planują, co powiedzą, ważą słowa. Nie przepadają za kwiecistymi przemowami. Zwykle komunikują się wprost i do brzegu. 

  • Nie lubią wypowiadać się na forum. Sprawia im to dyskomfort, nawet jak rozwiną umiejętności prezentacji publicznych, spontanicznie wypowiadają się rzadko. 

  • Okazują spokój, cierpliwość, wyważenie, starają się nie okazywać emocji. Pozwalają sobie na emocje, tylko w przypadku osób bardzo dobrze znanych, w małych grupach. 

  • Unikają tłumów i zbiegowisk. Ich życie towarzyskie jest raczej oszczędne, preferują małe i  znane sobie grupy lub wybierają samotność. 

Co zrobić, by zaspokoić potrzebę silnych kontaktów społecznych?

Osoby potrzebujące kontaktów społecznych uwielbiają pracę, gdzie jest przestrzeń do naturalnej wymiany informacji. Dobrze się odnajdują na open space, podczas spotkań, zebrań. Nie męczą się, gdy muszą pracować na pierwszej linii obsługi klienta. Cenią sobie wykreowaną przestrzeń do naturalnego bycia z innymi, czy też spędzania wolnego czasu razem — jak pokoje zabaw i relaksu. Chętnie wykonują zadania, podczas których można wyjść z biura i coś załatwić, porozmawiać z nowymi osobami. Docenią też imprezy integracyjne w środowisku pracy. 

Co zrobić, by zaspokoić potrzebę niskich kontaktów społecznych?

Pracownicy tacy dobrze czują się, gdy pracują na stanowiskach, gdzie możliwe jest ograniczanie kontaktów społecznych. Dobrze też pracują jako pracownicy zdalni w trybie home office. Cenią sobie możliwość pracy w skupieniu, bez zbędnych rozpraszaczy, nagłych spotkań, przychodzących klientów. Nie warto też zmuszać ich do uczestniczenia w imprezach integracyjnych, a nawet jeśli już  ich obecność jest konieczna, to warto pozwolić im wykreować sytuację, w której będą mogli poczuć się bezpiecznie, wyjść po angielsku lub zaszyć się na głębszej rozmowie z małą grupką znanych sobie osób. Jeśli mają pracować w zespole, to dobrze by mieli z góry określoną rolę i precyzyjnie wyznaczone zadania niezmuszające ich do nadmiernej ekspozycji na nowych ludzi. 

Jak osoby potrzebujące kontaktów społecznych postrzegają tych, którzy tego nie pragną?

Osoby z silną potrzebą kontaktów społecznych uważają siebie za osoby przyjacielskie, kontaktowe i towarzyskie. Kochają zabawę i poznawanie nowych ludzi. Na osoby z niską potrzebą kontaktów społecznych patrzą jak na samotników, sztywnych i nieprzyjaznych, którzy nie mają poczucia humoru i nieposiadających przyjaciół. 

Z drugiej strony osoby niepotrzebujące kontaktów społecznych uważają, że ci, którzy ich potrzebują, to osoby powierzchowne, infantylne i narzucające się, którym dodatkowo brakuje umiejętności dystansowania się, a także mówiące bzdury. Same zaś uważają się za wyważone, ostrożne i szanujące własną oraz cudzą prywatność.

Potrzeba, wartość to nie kompetencja

Potrzeba kontaktów społecznych to nie umiejętność. Są osoby, które nauczyły się prowadzić życie towarzyskie, prowadzić small talk, nawiązywać spontanicznie relacje z innymi, choć same nie potrzebują kontaktów społecznych. Zewnętrzny obserwator mógłby inaczej ocenić ich potrzebę. Jednakże robią to dużym kosztem energetycznym i najczęściej odgrywając określoną rolę, np. osoby integrującej zespół. Umiejętność budowania pierwszego kontaktu, sieci znajomych przychodzi łatwiej i naturalniej tym, którzy mają silną potrzebę kontaktów społecznych. Jednakże wcale to nie oznacza, że robią to prawidłowo, asertywnie z poszanowaniem praw innych osób. 

Za tydzień kolejna wartość i motywator — rodzina.

Previous
Previous

W poszukiwaniu źródeł motywacji wewnętrznej — RODZINA

Next
Next

Coaching a rozwój managera, czyli czego manager nie nauczy się na szkoleniach?