W poszukiwaniu źródeł motywacji wewnętrznej — AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Wyobraźcie sobie wyjazd integracyjny grupy managerów. Prezes organizuje wyjazd w głuszę leśną, gdzie wsadza swoich pracowników na rowery trekingowe i aktywizuje ich do pedałowania wokół jeziora. Jedni są radośni, drudzy marudzą na manetki, na siodełko, na komary, aż w końcu specjalnie wjeżdżają na konar, by rozwalić oponę i mieć to z głowy.
Scenariusz prawdopodobny? Jedni kochają sport i cieszą się z możliwości ruchu, zamiast siedzieć w barze hotelowym i pić. Drudzy cierpią katusze, a przed kolejnym takim wyjazdem nagle chorują na grupę. Często w organizacjach właśnie przy takich okazjach powinno się brać pod uwagę preferencje uczestników. A w powyższym przypadku prezes zrobił sobie dobrze, bo to on kocha rower i aktywność.
Aktywność fizyczna wpisuje się w kulturę „bycia zdrowym”. Promuje się ją, wiąże się ona z ewolucyjną koniecznością budowania tężyzny fizycznej, by przetrwać we wrogim środowisku. Już starożytni cenili sport. Dawniej życie wymuszało na większości ludzi aktywność fizyczną na co dzień. Dziś mamy pod tym kątem lżej, wiele rzeczy do naszego przetrwania jest nam dostarczane. Z jednej strony aktywność fizyczna, z drugiej lenistwo i komfort. Jednak przyznajcie, czy bez odrobiny lenistwa powstałyby i upowszechniły się liczne wynalazki ułatwiające nam dziś życie? Czy mielibyśmy tak wygodne fotele? W starożytności i w średniowieczu mebel taki wcale nie istniał. Dziś nie potrafimy wyobrazić sobie domu bez fotela.
Aktywność fizyczna nie często pojawia się w rozważaniach o wartościach. Nie znajdziemy jej bezpośrednio ani u Edgara Scheina w kotwicach kariery, ani w kole wartości Saloma Schwarza. Możemy się jej doszukać w hierarchiach wartości według Józefa Kozieleckiego. Herakles był znany z tężyzny fizycznej i chełpił się aktywnością, dlatego w hierarchii wartości heraklesowych znajdziemy aktywność fizyczną.
Jako jedyny z przytaczanych naukowców aktywnością fizyczną w rozumieniu wartości i motywatorów zajął się Steven Reiss. Wśród jego 16 motywatorów silna potrzeba aktywności fizycznej kontrastuje ze słabą potrzebą aktywności fizycznej, czyli silną potrzebą komfortu i lenistwa. Można to sprowadzić do potrzeby ruchu kontra potrzeba leżenia.
Po czym poznać ludzi z wysoką potrzebą aktywności fizycznej jako motywatorem?
Prowadzą aktywny styl życia, często uprawiają sport lub aktywnie spędzają czas wolny spacerując.
Sport jest dla nich ważny w życiu, bywa, że uprawiają kilka dyscyplin.
W swoim grafiku tygodnia zawsze znajdą czas na aktywność.
Brak uprawnia sportu przez jakiś czas powoduje w nich nerwowość, napięcie.
Nawet w miejscu pracy charakteryzują się wyższą aktywnością niż inni.
Po czym poznać ludzi z niską potrzebą aktywności fizycznej jako motywatorem?
Wolny czas spędzają na kanapie, oglądając filmy, czytając, czy też relaksując się.
Wchodząc na 3 piętro zawsze wybiorą windę zamiast schodów.
Po zakupy też jadą samochodem, nawet jeśli sklep jest oddalony tylko o kilkaset metrów.
Raczej preferują siedzący tryb życia.
W pracy potrafią siedzieć godzinami nad zadaniem i nie będą potrzebować ruchu.
Sytuacje stresowe spowodują, że zwolnią i będą oszczędzać energie.
Co zrobić, by zaspokoić ich potrzebę silnej aktywności fizycznej?
Jako aktywność zawodową wybierają często pracę i zawody, które promują wytrzymałość, siłę i sprawność fizyczną. Docenią też benefity w miejscu pracy w postaci kart sportowych, siłowni na miejscu, a także wspólnych aktywności z innymi podczas integracji. Takie osoby też jak mają możliwość, będą wybierały dojazd do pracy rowerem, więc możliwość pozostawienia roweru w bezpiecznym miejscu będzie dla nich plusem.
Co zrobić, by zaspokoić ich potrzebę niskiej aktywności fizycznej ?
Najsilniejszym motywatorem jest dla nich wygoda i komfort, także w miejscu pracy. Docenią, jeśli wszystko będą mieli pod ręką, nie będą musieli biegać po niezbędne do pracy rzeczy. Będą unikać prac związanych z wysiłkiem fizycznym i tempem, wytrzymałością fizyczną. Motywujący będzie dla nich parking w pobliżu miejsca pracy, winda, ale też lokalizacja blisko miejsca zamieszkania. To właśnie te osoby docenią wygodne kanapy i fotele w miejscu pracy.
Jak osoby potrzebujące aktywności fizycznej postrzegają tych, którzy tego nie pragną?
Osoby z dużą potrzebą aktywności fizycznej uważają się za energiczne, sprawne, silne i prowadzące zdrowy tryb życia. Uważają, że mają sportową sylwetkę i są wytrzymałe. Na tych, co nie uprawiają sportu patrzą jak na leniwe i gnuśne. Widzą w nich apatyczne istoty i słabe, a także niezdyscyplinowane ze słabą wolą.
Natomiast osoby nie potrzebujące aktywności fizycznej uważają siebie za wygodne i zrelaksowane. W ich oczach sportowcy to niespokojne i pobudzone istoty zawsze w pośpiechu narażone na liczne kontuzje.
Potrzeba, wartość to nie kompetencja.
Aktywność fizyczna to potrzeba. Kompetencją stanie się wtedy, gdy rozwiniemy inne postawy życiowe związane z nią. Zaczniemy zdrowo żyć i kierując się racjonalnością będziemy uprawiać jakiś sport. Jednak należy przyznać uczciwie, będzie to bez większej przyjemności. Przy najbliższej okazji szybko przestaniemy. Nadmiar spotka dla tych, co go potrzebują też może stać się przyczyną eksploatacji ich organizmu, wyczerpania oraz potencjalnych kontuzji, zwłaszcza jak ruch weźmie rozwód z głową. Obie strony potrzebujących i niepotrzebujących ruchu mogą się od siebie wiele nauczyć.
Za tydzień kolejna wartość i motywator — spokój.