Kolorowe kłamstwa? Czyli dlaczego i jak kłamiemy
Zapewne każdy z nas kojarzy z dzieciństwa bajkę Pinokio, gdzie drewnianemu chłopcu wydłużał się nos w momencie, gdy skłamał. A jak to jest z nami - ludźmi? Statystycznie mniejsze bądź większe kłamstewka używamy kilkadziesiąt razy dziennie. Dlaczego kłamiemy i jak? Zastanówmy się wspólnie w poniższym artykule.
Pewnie teraz wszyscy zaczynacie się zastanawiać skąd bierze się w nas aż taka skłonność do mijania się z prawdą? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest takie oczywiste. Kłamiemy, bo… i tu zaczyna się naprawdę pokaźna lista argumentów. A zatem kłamiemy - ze strachu, z obawy przed zranieniem, odrzuceniem, z chęci zaimponowania. Kłamiemy, bo nie jesteśmy asertywni, bo przecież jak zadzwoni do nas Baśka i oświadczy, że wpada na ploteczki i wino, a wcale nie mamy na to ochoty, to przecież nie powiemy tego wprost, tylko wymyślimy bajeczkę o tym jak to boli nas głowa albo mamy wizytę teściów.
Ciężko powiedzieć prawdę, nawet przytoczonej przeze mnie znajomej Baśce. Co by było, gdybyśmy nie skłamali? Baśka albo zrozumiałaby i wpadła kiedy indziej, albo śmiertelnie by się obraziła i zerwała kontakt. Oczywiście drugi argument jest mocno przesadzony, ale właśnie tego się obawiamy. Używając dobrego kłamstwa jak zbroi rycerskiej, czujemy się po prostu bezpiecznie.
Dziennie kłamiemy od 100 do 200 razy. Wydaje się to niemożliwe, prawda? Spróbujmy sobie jednak wspólnie uświadomić, jak często ubarwiamy nasze opowieści lub wymyślamy różne wymówki. Czasem kłamstwo stanowi dla nas pomost między tym, czego byśmy chcieli, a tym – co jest naprawdę, co daje nam ogrom nowym możliwości.
Ci bardziej wyrachowani używają kłamstwa z premedytacją. Czują w tym interes i możliwy zysk. Kłamstwem poprawiają postrzeganie siebie w oczach innych, udają kogoś innego, zyskując atrakcyjność w oczach pozostałych. Chyba każdy z nas przypomina sobie sytuacje, gdy w towarzystwie nagle stawał się miłośnikiem opery lub narciarstwa alpejskiego, tylko po to by zdobyć uznanie lub by nie stracić czegoś dla nas ważnego. Mechanizmem kłamstwa rządzą więc dwa rodzaje emocji - pragnienie zysku i lęk przed strachem.
Kłamstwo ma krótkie nogi - o tym starym powiedzeniu nigdy nie powinniśmy zapominać. Mijanie się z prawdą jest wykorzystywanym narzędziem, które czasem działa, a czasem zawodzi. Tym bardziej, gdy jedno kłamstwo powoduje kolejne i kolejne… A wtedy bardzo łatwo można stracić grunt pod nogami i zostać zdemaskowanym.
Kłamstwa mają swoje kolory, które opracowali francuscy naukowcy. Sprawdźmy co każdy z tych kolorów oznacza.
KŁAMSTWO SZARE
Można by rzecz - najpopularniejsze. Trochę służy do ochrony innych, ale jednak przede wszystkim pomaga w ochronie samego siebie. Jak działa? Prosto, polega na niewyjawianiu niewygodniej dla nas prawdy, jednak takiej, która nie dotyczy ważnych rzeczy i na wymyślaniu wymówek. Przykład? Kupiłaś już 5 sukienkę w tym miesiącu, ale nie przyznajesz się i chowasz głęboko w szafie. Po kilku tygodniach zakładasz i zaprzeczasz jakoby miała być nowa. Dobry przykład o ile nie cierpisz na zakupoholizm. :)
KŁAMSTWO NIEBIESKIE
To takie trochę kłamstwo, a trochę nie. Zawsze wynika z naszej wewnętrznej potrzeby czynienia dobra. Uważamy, że jest całkowicie niewinne i nie przynosi negatywnych skutków, a co najważniejsze nikomu nie wyrządza krzywdy. Idealnym przykładem niebieskiego kłamstwa jest Wróżka Zębuszka, która przychodzi z pocieszeniem do dzieciaków, które utraciły swoje mleczne zęby. Chce się wierzyć jak najdłużej, prawda? Podarek za każdy ząb brzmi przecież świetnie. Innym przykładem niebieskiego kłamstwa może być komplement podczas flirtu. Słyszysz i czekasz na więcej.
KŁAMSTWO BIAŁE
Białe kłamstwa pozwalają nam przede wszystkim uniknąć jawnych konfliktów, przeczekać czy też załagodzić skutki wynikające z jakiegoś wydarzenia. Biel tego kłamstwa ujawnia się jako biała flaga dająca wrażenie uspokojenia sytuacji. Zdarza się, że takie kłamstwo wybieramy w momencie, gdy nie jesteśmy pewni, czy to już czas na to by komuś powiedzieć jak sytuacja wygląda naprawdę. Często stosujemy po to, by ochronić drugiego człowieka bądź siebie. Białe kłamstwo to chwila, gdy zapewnisz swoją przyjaciółkę, że jej mąż jej nie zdradza, gdy wieczór wcześniej widziałaś go w objęciach innej na imprezie w klubie.
KŁAMSTWO CZERWONE
To kłamstwo jest zdecydowanie w kontrze do pobudek kłamstwa białego. Czerwień jest alarmująca i zawsze wynika ze złości, negatywnych uczuć, złych pobudek czy zwykłego egoizmu. Kłamstwo czerwone kończy się nieodwracalną utratą zaufania. Jest związane z bardzo silnymi emocjami. Czy już wiesz kiedy takie kłamstwo może być zastosowane? Masz romans, chcesz się spotkać ze swoją kochanką, ale żonie mówisz, że idziesz na piwo z kumplem z liceum. To się nigdy dobrze nie skończy.
KŁAMSTWO CZARNE
Stosujemy, gdy chcemy się odciąć od niewygodnej sytuacji, czy tematu, który nam „nie siedzi”. Czasem tym kłamstwem możemy przerzucić odpowiedzialność na innych, czy oczyścić się z zarzutów. To kłamstwo nie jest akceptowane przez społeczeństwo, bo szkodzi, a te szkody są widoczne na pierwszy rzut oka. Przykład? Chcesz ukryć przemoc w rodzinie i przy interwencji policjantów z pewnością w głosie mówisz, że nigdy nie widziałeś siniaków na ciele dziecka, a guz na głowie żony to wynik potknięcia. Brzmi strasznie? Jasne, że tak, ale takie sytuacje też się niestety zdarzają.
Kłamstwa nie mają płci - kłamią zarówno kobiety jak i mężczyźni. Często po to, by podnieść sobie samoocenę - koloryzują fakty. Jednak, gdy kłamanie staje się świadomym naginaniem rzeczywistości, by odnieść swoje cele i korzyści to wówczas zaczyna się niebezpieczna gra, której możemy stać się zakładnikami.