Jak myśleć mniej w święta?

Święta już tak blisko, a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Gonitwa myśli i układania planów sprawia, że kompletnie nie możemy pozbyć się uczucia zdenerwowania. Natłok przedświątecznych myśli zupełnie nie pozwala też poczuć tej wyjątkowej i magicznej atmosfery, jaką daje nam co roku grudzień. I tu z małą pomocą przychodzi książka Christel Petitcollin „Jak mniej myśleć. Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych”.

Już sama okładka powinna Was przyciągnąć. Uroczy leniwiec spogląda zachęcająco z półki w księgarni. Ten zadowolony z życia zwierzak i tytuł stanowią małą obietnicę wytchnienia dla głowy pełnej przedświątecznych trosk.  Pewnie każdy zna ten stan, kiedy myśli pędzą z taką prędkością, że nawet wolny weekend nie jest w stanie ich wyhamować.

Ale do rzeczy…

Książka jest zdecydowanie dla osób, które ciągle wszystko analizują i nie potrafią przestać myśleć, a przynajmniej to obiecuje sama autorka, jak i treść na tylnej okładce. W środku mamy  poradnik psychologiczny dla osób wysoko wrażliwych i jak pisze autorka „nadwydajnych mentalnie”. Pachnie literaturą dla geniuszy, ale spokojnie. Nie do końca o to chodzi. Ta książka opowiada o, w jaki sposób funkcjonują osoby z dominującą prawą półkulą mózgu. A okazuje się, że zupełnie inaczej niż lewopółkulowcy, którzy stanowią większość.

A kim jest autorka?

Christel Petitcollin  jest trenerką w zakresie komunikacji i rozwoju osobistego, a także mówczynią, co można łatwo wywnioskować po kilku przeczytanych stronach. Na łamach książki często powtarza, że głównie pracuje z osobami nadwydajnymi myślowo i pomaga im odnaleźć się w „normalnym” świecie.

Komu przyda się ta lektura?

Oczywiście osobom z dominującą prawą półkulą. Jeśli jesteś osobą niezwykle kreatywną, wrażliwą, analizującą wszystko bez końca, nastawioną na bliskie i autentyczne relacje, nierozumiejącą tego, dlaczego inny myślą o sobie, a nie o ratowaniu planety. Albo być może towarzyszy Ci nadwrażliwość na smaki, dźwięki lub światło – warto zajrzeć do tej książki. Jeśli należysz do grupy osób, którą opisuje autorka, to moim zdaniem tak lektura może odmienić Twoje życie.

Dla reszty świata (czyli dla lewopółkulowców) książka ta może być przydatna,  o ile w swoim otoczeniu mają osobę wysoko wrażliwą. Nie wątpię, że łatwiej jest nam budować dobre relacje, jeśli rozumiemy wartości, motywacje i sposób działania drugiej strony. Mam wrażenie, że ostatnio dużo mówi się o dzieciach wysoko wrażliwych. Sama jeszcze nie eksplorowałam tego tematu, ale czytając „Jak myśleć mniej” sprawdzałam na ile opisy osób nadwydajnych mentalnie pasują do moich dzieci, bo gdyby się okazało, że mają takie cechy, to mogłoby mieć wpływ na moje dalsze decyzje związane na przykład z wyborem szkoły.

Podział książki

Książka podzielona jest na trzy części. W pierwszej autorka dokładnie opisuje jakie przypadłości towarzyszą osobom nadwydajnym mentalnie, o co tak naprawdę chodzi w tym pojęciu i jakie cechy posiadają tacy ludzie. Pozwala to na określenie, czy to właśnie o tobie jest mowa w tej książce. W drugiej części autorka między innymi porównuje ludzi "normalnych" do "nadwydajnych mentalnie. Skupia się na różnicach. Trzecia część natomiast to już typowe dla poradników, dawanie rad, wsparcie. Christel Petitcollin opisuje, w jaki sposób radzić sobie z naszą przypadłością.

„Jak mniej myśleć” to cenna garść informacji na temat ludzi, którzy borykają się z problemem nieustannego myślenia i analizowania. Wiele osób nie rozumie sposobu funkcjonowania takiego człowieka nadmiernie wrażliwego, nieustannie myślącego i rozpamiętującego wszystko, co się da. Z tego niezrozumienia często wynikają problemy, które jeszcze bardziej wpędzają w „kozi róg” nadwrażliwca i powodują, że coraz bardziej zamyka się w sobie i stresuje, co obniża psychiczny, a później także fizyczny komfort życia. Książka daje ciekawy obraz i porównanie ludzi „normalnie myślących” oraz ludzi „nadmiernie myślących”.  Warto po nią sięgnąć w przedświątecznym zgiełku.

Previous
Previous

Quiet Quitting - rewolucja, czy powrót do normalności?

Next
Next

Czy da się wprowadzić świąteczny klimat w pracy?