Błyskawiczne

narodziny

bańki

Od kilku lat toczy się dyskusja: Czy bańka informacyjna to zjawisko technologiczne – wynik działania algorytmów?
A może psychologiczne – zależne od tego, jakie informacje świadomie i nieświadomie do siebie dopuszczamy?

Dyskusja ta wybrzmiewała już kilka lat temu, ale dziś wraca z nową siłą – w kontekście sztucznej inteligencji, która jeszcze szybciej i skuteczniej buduje nasze cyfrowe bańki.

Ale bańka informacyjna to nie tylko dzieło technologii. To przede wszystkim efekt działania naszego umysłu.

Psychologia bańki

Nasze mózgi nie są neutralne. Naturalnie przyciągają informacje, które potwierdzają to, w co już wierzymy. Klikamy chętniej w to, co już znamy. Unikamy treści, które wywołują opór.

Możesz zrobić prosty eksperyment: Potraktuj wyszukiwarkę, z której korzystasz codziennie, jako lustro własnych poglądów. Zobacz, co Ci pokazuje – a czego nigdy nie podsuwa.

Badanie, które mówi wiele

W 2024 roku opublikowano w Nature badanie przeprowadzone na 1200 osobach o różnych postawach wobec szczepionek: zwolennikach, neutralnych i przeciwnikach.

Uczestnicy przeglądali informacje o szczepionkach przeciw COVID-19 – zarówno o skuteczności, jak i skutkach ubocznych.

Wyniki?

  • Przeciwnicy szczepień ignorowali nawet dane, które przeczytali.

  • Zwolennicy i osoby neutralne zniekształcali przetwarzanie informacji o skutkach ubocznych.

Ludzie dostrzegali tylko to, co chcieli zobaczyć. Całe badanie można przeczytać tutaj: Nature.com, 2024

Technologia działa szybko. Psychika działa głęboko.

Cyfrowa bańka informacyjna potrafi powstać błyskawicznie. Ale ta psychologiczna – cementuje się powoli i działa podstępnie. Jej skutki odczuwamy dopiero z czasem.

Co się wtedy dzieje?

  • Zaczynamy wierzyć, że wszyscy myślą tak jak my.

  • Tracimy zdolność do dialogu z osobami „z drugiej strony”.

  • Spada empatia i ciekawość.

  • Nowe informacje budzą silny dyskomfort – często wręcz emocjonalne odrzucenie.

  • Zamiast się rozwijać, okopujemy się.

Zamykamy swój światopogląd jak twierdzę. Wpuszczamy do niej tylko tych, którzy myślą podobnie.

Doświadczenie z sali szkoleniowej

Jako trenerzy, doradcy i osoby pracujące coachingowo, widzimy ten mechanizm każdego dnia.

Od lat jesteśmy zanurzeni w świecie rozwoju osobistego, w naukowych źródłach, danych, badaniach. Otaczamy się ludźmi, którzy myślą podobnie. Ale…

Kiedy wchodzimy na salę szkoleniową, po drugiej stronie siedzą osoby z zupełnie inną rzeczywistością – księgowi, informatycy, inżynierowie, osoby zarządzające produkcją.

Widzimy, jak bardzo szokujące potrafią być dla nich niektóre informacje, które dla nas są oczywiste.

Nasza rola? Nie przekonywać. Otwierać.

Naszym zawodem – i misją – jest tworzyć przestrzeń do porozumienia. Nie chodzi o to, by zasypywać ludzi danymi, które burzą ich świat.

Chodzi o to, by z szacunkiem i uważnością budować mosty:

  • do doświadczenia,

  • do innej perspektywy,

  • do ciekawości zamiast przekonywania.

To trudna sztuka. I uczymy się jej całe życie zawodowe.

Przebić bańkę – pierwszy krok

Dla wielu osób wyjście z bańki informacyjnej jest ogromnym wyzwaniem. Ale pierwszy krok to świadomość, że ta bańka istnieje.

Jak ją przebić – to już temat na osobny artykuł. Zapraszamy – ciąg dalszy nastąpi.